Są metody zwiększające szanse pozbycia się nałogu palenia tytoniu, należą do nich nikotynowa terapia zastępcza oraz niektóre leki, w tym antydepresanty oraz tzw. antagoniści receptora nikotynowego – twierdzi dr Magdalena Cedzyńska z Poradni Pomocy Palącym w Centrum Onkologii w Warszawie.
Palacze często narzekają, że nie ma skutecznych metod pomagających pozbyć się uzależnienia od tytoniu. Eksperci podkreślają, że przede wszystkim potrzebna jest silna motywacja do zerwania z nałogiem. Przyznają też, że niektóre metody są przydatne w zmaganiach z nikotynizmem i są na to dowody naukowe.
Kierownik Poradni Pomocy Palącym w Centrum Onkologii w Warszawie dr Magdalena Cedzyńska podkreśla, że do takich metod o potwierdzonej badaniami skuteczności należy nikotynowa terapia zastępcza (NTZ) oraz niektóre leki, w tym antydepresanty oraz antagoniści receptora nikotynowego. Dodaje, że przydatne jest także wspomaganie behawioralne, prowadzone przez psychologów lub lekarzy.
„W przypadku NTZ są wysokiej jakości dowody na to, że terapia ta o 50-60 proc. zwiększa szanse skutecznego rzucenia palenia” – przekonuje specjalistka. Wskazuje na to 136 badań, którymi objęto 64,6 tys. osób. Terapia ta stosowana jest w postaci gum do żucia, plastrów, tabletek doustnych oraz inhalatorów i aerozoli do nosa. Jej skuteczność oceniana jest jako względna i niezależna od dodatkowego wsparcia psychologicznego udzielanego osobie rzucającej palenie.
Pomocne są niektóre leki przeciwdepresyjne, takie jak bupropion i nortryptylina. Zdaniem dr Cedzyńskiej, w przypadku tego pierwszego środka są wysokiej jakości dowody, że lek ten stosowany jako jedyna farmakoterapia znacznie zwiększa długotrwałe zaprzestanie palenia. Jeśli chodzi o nortryptylinę, to za tym lekiem przemawiają jedynie umiarkowane dowody, wynikające z niewielkiej liczby badań, którymi objęto małą grupę osób.
„Nie ma też dowodów, że dodanie bupropionu lub nortryptyliny do nikotynowej terapii zastępczej pozwala uzyskać dodatkowe korzyści” – podkreśla specjalistka.
Są jednak jeszcze inne leki wspomagające rzucenie palenia, do których zaliczani są antagoniści receptora nikotynowego. Są dwa takie preparaty, jeden z nich to cytozyna. Wykazał on większą skuteczność niż placebo, ale głównie u kobiet próbujących zerwać z nałogiem. Drugi z tych leków to wareniklina, z którą wiązane są większe nadzieje.
„Z badań wynika, że więcej uczestników rzuciło z sukcesem palenie stosując wareniklinę niż bupropion lub nikotynową terapię zastępcza” – mówi dr Cedzyńska. Dodaje, że lek ten może zmniejszać ryzyko nawrotu palenia tytoniu, co jest zmorą niemal wszystkich palaczy podejmujących próbę zerwania z nałogiem. Jednak dowody na to – zastrzega specjalistka – są dość ograniczone.
Jej zdaniem, łączenie różnych metod farmakologicznych może być bardziej skuteczne w walce z nikotynizmem, ale jeszcze lepsze efekty można osiągnąć włączając wsparcie behawioralne. Takie wsparcie było zazwyczaj oferowane przez specjalistów od poradnictwa antynikotynowego. Można było się z nimi skontaktować osobiście lub choćby przez telefon w chwilach największego kryzysu psychicznego. Wsparcie psychologiczne najczęściej stosowane było podczas 4-8 sesji trwających ponad 30 minut
Kłopot polega na tym, że w ostatnich latach wiele poradni antynikotynowych zlikwidowano z powodu niedostatecznego finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jednym z nielicznych wciąż działających od 1996 r. takich ośrodków jest Poradnia Pomocy Palącym w Centrum Onkologii w Warszawie. Dr Cedzyńska przyznaje, że skuteczność wsparcia behawioralnego też jest ograniczona, ale pozwala ona zwiększyć szanse pozbycia się nałogu o 10-25 proc., jak sugerują opublikowane na ten temat badania.
Nie ma natomiast zbyt wielu wiarygodnych badań potwierdzających, że w rzuceniu palenia pomagają e-papierosy. „Z dwóch badań wynika, że e-papierosy pomagają rzucić palenie w porównaniu z placebo w długotrwałej perspektywie. W jednym badaniu wykazano, że (ich skuteczność – PAP) jest podobna lub większa niż plastrów z nikotyną. Jednak niewielka liczba prób i niskie przedziały ufności oznaczają, że jakość danych jest oceniana jako niska” – podkreśla dr Cedzyńska.
Jej zdaniem, nie ma również dowodów, że w zaprzestaniu palenia pomaga elektrostymulacja. W przypadku akupunktury możliwa jest jedynie krótkotrwała skuteczność. „Nie ma wiarygodnych dowodów, że metoda ta, jak również akupresura lub terapia laserowa, przynoszą trwały efekt rzucenia palenia, na sześć miesięcy lub dłużej” – dodaje.
Nie ma wciąż szczepionek antynikotynowych, o których mówi się od wielu lat. „Żadne tego rodzaju szczepionki nie są licencjonowane do stosowania w jakimkolwiek kraju, ale wiele jest w fazie rozwoju. Jak na razie nie ma jednak dowodów, że zwiększają one długoterminowe zaprzestanie palenia” – wyjaśnia dr Cedzyńska.
Specjalistka podkreśla, że palacze nie powinni zrażać się tym, że nie udaje się im pozbyć nałogu, mimo podejmowanych prób. „Trudno rzucić palenie po jednej czy dwóch próbach, najczęściej udaje się to po siedmiu, a nawet ośmiu próbach. Częste są nawroty do palenia tytoniu, nawet po wielu miesiącach” – dodaje. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński, źródło: PAP,